środa, 12 czerwca 2013

Strumień #1

Niebo i drzewa, trawa i kora, ławki i ludzie, samochód i szyba, a w niej odbicie – kobieta wiesza pranie na balkonie, plama oleju ciąży na bruku, czerwień samochodu kontrastuje z zielenią i brązem.

Senne chwile, odwlekanie błogości.

Twarz to mapa przeżyć, każde szczęście biegnie po niej, każdy smutek się przetacza, oczy to odbicie obecnego stanu duchowego i zdrowia, usta wyrażają namiętności.

Blask światła na ścianach, żmudne minuty w kolejce, uśmiech, rozmowa, jutro się spotkamy nie znając siebie.

Jakby człowiek potrafił?
Ale nie potrafi.
Wstać kiedy trzeba, zamiast to, rozgląda się czy inni wstają.

Tramwaj płynie po oknach, szukam w odbiciu siebie i innych, odnajduję pełgające cienie.

Nawet woda się sama wyłącza po zagotowaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz